Jak wspierać by nie przeszkadzać – rozwój dziecięcej autonomii.
Dorośli często mylą samodzielność z samotnością, oczekując od dzieci, że będą same spały, same się bawiły, nie pytały, nie prosiły o pomoc, nie tęskniły, by po prostu nie przeszkadzały.
Wszystkim rodzicom zależy na tym, aby ich dziecko było samodzielne, choć samodzielność sama w sobie bywa różnie rozumiana. Dzieci utożsamiają ją z autonomią. Samodzielność jest dla nich możliwością decydowania o sobie, podejmowaniem własnych, niezależnych decyzji, posiadaniem wpływu na własne życie. Rodzice nierzadko od swoich samodzielnych dzieci oczekują, by robiły dokładnie to, co oni im każą, o co ich proszą a najlepiej, żeby dzieci czytały w ich myślach i odgadywały, o co rodzicom chodzi i w tenże sposób wyrażały swoją samodzielność w działaniu.
Chcąc wychować dzieci na samodzielnych, niezależnych, wolnych i budujących szczęśliwe związki dorosłych, należy wspierać rozwój ich autonomii od najmłodszych lat. W przeciwnym razie te same dzieci, ale już jako dorosłe osoby będą ciągle szukać u swoich bliskich potwierdzenia tego, kim są, co myślą i co czują.
Wczesne dzieciństwo stanowi fundament dla fundament dla kształtowania poczucia tożsamości. Ten najważniejszy w życiu człowieka etap rozwoju jest nie tylko podstawą, ale również bagażem na przyszłość, warunkującym sposób korzystania przez dziecko z doświadczeń zdarzeń i kontaktów zarówno z przedmiotami, jak i ludźmi. Wspieranie w budowaniu odrębnego „ja” polegające na rozwijaniu w dziecku autonomii należy zacząć już na bardzo wczesnym etapie rozwoju, niemalże zaraz po narodzinach. W pierwszym roku życia dziecka rodzice są w pełni odpowiedzialni za odczytywanie niewerbalnych sygnałów nadawanych przez dziecko dla zamanifestowania swoich potrzeb oraz napięć. Im bardziej wyraźny i konkretny jest to przekaz oraz im bardziej responsywny jest opiekun, tym wywiązuje się trwalsze przywiązanie symbiotyczne, umożliwiające przejście przez kolejne etapy rozwoju. Kluczową rolę odgrywa pozytywna relacja emocjonalna z rodzicem, którego zadaniem jest stworzenie optymalnego środowiska stymulującego rozwój dziecka. Aby rozwój dziecka przebiegał prawidłowo, musi być zaspokojona jego podstawowa potrzeba – bezpieczeństwa. Rodzic powinien zadbać przede wszystkim o to, by być emocjonalnie dostępnym dla dziecka oraz responsywnym na sygnały płynące z jego strony.
Rodzice często mylnie odbierają zachowanie dziecka w kontekście omawianej w tym artykule samodzielności. Dla przykładu, dziecko, które woła rodzica i rodzic przychodzi jest samodzielne, a dziecko do którego wołany rodzic nie przychodzi jest zależne od tego, czy rodzic będzie miał ochotę do niego przyjść czy nie. Odmawianie dziecku bliskości i uwagi jest ściśle skorelowane z potrzebą bezpieczeństwa. Dajmy na to, dziecku w okresie adaptacji do żłobka, kiedy staje się ono bardziej zależne od swoich rodziców i potrzebuje więcej miłości, czułości oraz kontaktu, należy okazywać ogrom bliskości, której ono w tym czasie wyjątkowo potrzebuje do pokonania niepewności, wynikającej z czasowej rozłąki z rodzicem. Odbieranie mu jej będzie wiązało się z narastaniem trudności, w tym wypadku dłuższą i boleśniejszą adaptacją. Czym innym jest sytuacja, w której dziecko przestaje wołać rodzica, bo już go nie potrzebuje, a czym innym, gdy przestaje, bo wie, że i tak on do niego nie przyjdzie.
Od poczucia bezpieczeństwa do autonomii
Wg koncepcji Margaret Mahler okres symbiozy to pierwsze pół roku życia, w którym to rodzic dba o zaspokojenie każdej potrzeby maluszka, ale już około 6 miesiąca życia rozpoczynają się pierwsze próby oddalania się dziecka od mamy, nazywane fazą separacji-indywiduacji, które inicjują rozwój całkiem odrębnej tożsamości. Jest to moment, w którym rodzice powinni stworzyć dziecku bezpieczną i dostępną przestrzeń do rozwoju, w której będzie się ono czuło zachęcane do wychodzenia poza to, co już mu dobrze znane, z możliwością powrócenia do bezpiecznej bazy, jaką są ramiona rodzica. Roczne dziecko odczuwa silną potrzebę opuszczania co jakiś czas matczynej orbity, co jednocześnie stymuluje je do stawania się własną, niezależną osobą przez chodzenie, mówienie i badanie.
Około 15 miesiąca życia następuje gwałtowny wzrost świadomości odrębności dziecka od matki. Zaczyna ono powoli uświadamiać sobie, że rodzice są odrębnymi istotami ze swoimi własnymi potrzebami, na co reaguje zwiększoną potrzebą kontaktu z mamą oraz jej udziału w podejmowanych przez nie aktywnościach (tzw. lęk separacyjny). Jest to również moment, w którym dziecko jest żywo zainteresowane interakcjami społecznymi. I tak staje pierwszy raz w obliczu konfliktu dwóch potrzeb: potrzeby bezpieczeństwa, jaką daje mu kontakt z mamą oraz potrzeby autonomii, jaką zaspokaja dzięki byciu samodzielnym. Aby rozwój przebiegał prawidłowo dziecko musi otrzymać od rodzica zgodę na wyrażanie swojego oporu, bez jednoczesnego odbierania mu uwagi, akceptacji i miłości. Jeśli dziecku nie udaje się zaspokajać jego własnych potrzeb, czyli rodzice nie akceptują w dziecku jego buntu i oporu, wynikającego z chęci decydowania o sobie samym, reagują wycofaniem wsparcia emocjonalnego, złością i podwyższeniem dyscypliny, następuje wyparcie dobrego poczucia „ja”, czyli odrzucenie przez dziecko potrzeby podejmowania odważnych działań, obniżenie poczucia własnej wartości oraz dysonans między silną potrzebą kontaktu z innymi ludźmi, z jednoczesnymi lękiem przed tymi kontaktami. Jak zatem rodzice powinni reagować na pojawiającą się i wraz z wiekiem nasilającą potrzebę autonomii?
Towarzyszenie w rozwoju
W przeciwieństwie do pierwszego roku życia, kiedy zaspokajanie potrzeb dziecka było po stronie rodzica, kolejna lata można by rzec, że ograniczają rolę opiekunów do towarzyszenia dziecku w nauce samodzielnego zaspokajania własnych potrzeb. Z perspektywy psychologii rozwojowej dziecka dorosły w tym arcy ważnym momencie powinien być na tyle blisko dziecka, by móc je wspierać i na tyle daleko, by mu nie przeszkadzać. Niezwykle istotne w tym momencie jest obdarzenie dziecka zaufaniem i dodanie mu wiary w jego możliwości, dzięki czemu ma szansę rozwinąć w sobie nie tylko wysokie kompetencje w zakresie samodzielności, ale również nauczyć się przeżywać silne i trudne emocje, które często towarzyszą odkrywaniu oraz eksperymentowaniu – charakterystycznym aktywnościom dla tego etapu rozwojowego. Dziecko ma prawo się denerwować, a rolą opiekuna jest udzielenie pomocy w regulacji emocji, co najlepiej jest zrobić w następujących krokach:
- rozpoznanie emocji – pokazujemy dziecku, że widzimy jego emocje, np. poprzez empatyzowanie z nim lub nazywanie emocji przeżywanych przez dziecko i wykazywanie zainteresowania (np. Chyba coś Cię zasmuciło, opowiesz mi o tym, co się stało?). Nazwanie emocji – np. „widzę, że się denerwujesz”,
- umożliwienie przeżycia emocji, czyli stworzenie bezpiecznej przestrzeni dla dziecka do wyrażenia swoich uczuć i emocji (np. jeśli dziecko ma ochotę być samo w pokoju, pozwólmy mu na to, ale po kilku minutach zainteresujmy się, co u niego, czy może już nie chce się przytulić lub porozmawiać, jeśli ma ochotę krzyczeć, niech krzyczy, ale nie koniecznie na nas, a najlepiej niech odreagowuje w swoim pokoju, tak by ie zarażać złością innych domowników),
- wyjaśnienie przyczyny wywołującej tę emocję – np. „Wiem, że miałeś ochotę na lody i zdenerwowało Cię to, że nie możesz ich teraz zjeść. Rozumiem Cię”,
- zaproponowanie strategii regulującej napięcie emocjonalne – np. „może chcesz się przytulić”, „chcesz narysować swoją złość?”, „możesz wyskakać swoją złość”, „chodź nadmuchamy razem balonik” etc.,
- poinformowanie dziecka o tym, na co się nie zgadzamy, co jest niepożądanym społecznie zachowaniem – np. „Jeśli będziesz rzucać autem, możesz je zepsuć. Nie możesz rzucać zabawkami”, „Jeśli będziesz bił inne dzieci, będzie je to bolało i później nie będą chciały się z Tobą bawić” itd.).
Rozwijanie w sobie nowych umiejętności wymaga od dziecka wielu prób, zanim osiągnie swój cel. Najlepszą postawą rodzica, dodającą dziecku wiary we własne możliwości oraz zachęcającą do dalszego odkrywania świata w poczuciu bezpieczeństwa jest komunikowanie mu, że jest się blisko i się je wspiera.
Jak wspierać rozwój potrzeby autonomii?
- słuchaj – rozmawiaj – pytaj – proponuj rozwiązania,
- bądź otwarty na propozycje dziecka,
- nie narzucaj się ze swoją pomocą, jeśli wiesz, że dziecko potrafi zrobić coś samo, poczekaj, aż poprosi Cię o pomoc – bądź blisko,
- proponuj różne rozwiązania,
- inspiruj dziecko do różnego rodzaju aktywności,
- zapraszaj dziecko do udziału w pracach domowych,
- zachęcaj do samodzielności i podejmowania nowych wyzwań, nigdy nie przestawaj wierzyć w swoje dziecko, dodaj mu skrzydeł,
- organizuj współdziałania z rówieśnikami i dorosłymi, dziel się doświadczeniami.
Owoce wspierania dziecka w rozwoju jego samodzielności
- otwartość na doświadczenia,
- umiejętność dokonywania wyborów i podejmowania decyzji,
- partnerski styl relacji z rodzicem,
- większe poczucie bezpieczeństwa,
- samodzielne rozwiązywanie problemów.
Jak kształtować w dzieciach poczucie własnej odrębności?
- zapewnienie swobody ruchów, swobodnej komunikacji, czy samodzielnego jedzenia (również rękami). Nie dopuszczalne jest więc stosowanie ograniczeń, czy przymusu w tym zakresie. Niezwykle istotne w pierwszych trzech latach życia dziecka jest podążanie za jego potrzebami,
- uświadamianie i rozmawianie z dziećmi o konsekwencjach ich zachowań – np. co się stanie, jeśli wyjdzie na deszcz bez kaloszy, jeśli nie będzie chciało się dzielić swoimi zabawkami z innymi dziećmi etc.,
- pozwalanie dzieciom na dokonywanie wyborów oraz ich respektowanie – np. jaką bajkę chciałoby obejrzeć, jaką koszulkę chciałoby założyć, którą książeczkę wybiera do wspólnego czytania. Ważne by dziecko miało poczucie, że ma prawo podejmować decyzje i że są one respektowane przez dorosłych, a komunikacja opiera się na dialogu. Czasami decyzje podejmują dzieci, a czasami dorośli,
- kształtowanie odpowiedzialności za własne rzeczy, umiejętności dbania i sprzątania zabawek. Np. jeśli dziecko niszczy zabawki, konsekwencją będzie brak zniszczonej zabawki, jeśli nie odkłada zabawek na miejsce, konsekwencją będzie ich zaginięcie,
- uczenie dzieci szacunku dla cudzej własności, umiejętności zadawania pytań o możliwość wzięcia oraz oddawania pożyczonych rzeczy, w tym także nieużywanie rzeczy należących do dziecka bez jego zgody,
- modelowanie właściwej postawy własnym empatycznym i altruistycznym zachowaniem, uwrażliwianie dziecka na cierpienie innych (np. „Zobacz, Jasio płacze, jest smutny, chciałby się z Tobą pobawić. Co możesz zrobić, żeby Jasio zaczął się uśmiechać? Jak myślisz?).
Podsumowanie
Separacja dziecka od mamy jest procesem długotrwałym i złożonym. Powinna zakończyć się w okolicy 30 miesiąca życia, choć w niektórych przypadkach stają się problemem rozwojowym, który daje o sobie znać w życiu dorosłym. Za podstawę można uznać stworzenie relacji rodzic-dziecko, dalekiej od dyrektywności opiekuna, a bogatej w poczucie bezpieczeństwa i zaufanie oraz opartej na wspieraniu i towarzyszeniu dziecku w rozwoju. Umożliwianie dziecku bycie samodzielnym i wspieranie w nim rozwoju autonomii jest nierozerwalnie związane z posiadaniem umiejętności i zasobów w dorosłym życiu do radzenia sobie w sytuacjach trudnych i kryzysowych. Pozwalanie dziecku na bycie samodzielnym, otwiera mu drogę do bycia niezależnym, pewnym siebie i swoich decyzji dorosłym.
Agnieszka Skoczylas – psycholożka dziecięca, diagnosta, terapeutka, trenerka, założycielka miejsca bliskiego rodzicom i dzieciom „Blisko Dziecka” w Warszawie, współzałożycielka Pracowni Psychologicznej iNSE dla dzieci i dorosłych na Żoliborzu.