Image

Jak wychować dziecko na niezależnego dorosłego – czyli dlaczego należy wspierać rozwój samodzielności.

Większość rodziców zapytanych „Jakim człowiekiem chcielibyście, aby wasze dziecko zostało?” odpowiada „Samodzielnym i niezależnym”. Jednocześnie stopniowe osiąganie samodzielności przez dziecko i idącej za nią niezależności jest źródłem ambiwalentnych uczuć w rodzicach – z jednej strony rodzice cieszą się, że dziecko dobrze sobie radzi, z drugiej strony obawiają się o jego bezpieczeństwo, a także nierzadko odczuwają poczucie straty, zaczynają czuć się niepotrzebni, mniej ważni dla dziecka.

 

Czym jest samodzielność?

Każdy z nas definiuje samodzielność na swój sposób, bo dla każdego z nas oznacza ona nieco co innego. Nie dla wszystkich gotowość dziecka do podjęcia próby zrobienia czegoś samemu, choć niekoniecznie zupełnie bez pomocy rodzica jest wyrazem samodzielności, a w ujęciu rozwojowym właśnie nią jest. Określenie „samodzielnie” jest dalekie od „samemu”, a czasami bywa rozumiane przez rodziców, jako wykonane bez niczyjej pomocy. Czy 3-letnie dziecko, które samo się ubierana dwór, ale prosi o zapięcie suwaka w kurtce będzie samodzielne w ubieraniu, czy nie? Albo czy6-letnie dziecko, które chce samo zrobić sobie śniadanie, ale potrzebuje pomocy przy krojeniu chleba będzie określane mianem samodzielnego w przygotowywaniu śniadania, czy nie? W rozwoju samodzielności nie tak ważne są domknięcia procesów nabywania nowych umiejętności, jakich ciągły postęp, czyli nabywanie wciąż nowych doświadczeń i idących za nimi sprawności, które na przestrzeni czasu podlegają samodoskonaleniu. Wracając do przykładu z kurtką, czy lepiej jest pozwolić dziecku na samodzielne jej założenie i pomóc mu ją zapiąć, czy może założyć ją dziecku,skoro i tak jeszcze nie potrafi jej samo zasunąć? Oczywiście, lepiej jest odpowiedzieć na rozwijającą się potrzebę bycia samodzielnym i pozwolić dziecku ubrać się z naszą niewielką pomocą, niż wyręczać dziecko czasami wręcz wbrew jego woli, czekając na moment, kiedy będzie potrafiło w końcu zapiąć kurtkę.

 

Milowy krok w stronę niezależności i samodzielności

Jedną z podstawowych i najważniejszych potrzeb psychicznych człowieka jest potrzeba autonomii,czyli dążenie do niezależności i samodzielności. Już dwuletnie dziecko doświadcza jej rozkwitu,objawiającego się pewną ambiwalencją – z jednej strony pragnie niezależności od rodziców, z drugiej obawia się jej. Podejmowanie pierwszych samodzielnych decyzji jest trudnym, ale bardzo ważnym ćwiczeniem, wymagającym wysiłku i odwagi. Jeżeli rodzic będzie nieświadomy rozwijającej się w dziecku autonomii, wynikającej z etapu rozwoju, posiadanych zasobów, stanów aktualnych i czynników zewnętrznych, to nie będzie w stanie go wspierać w szukaniu sposobów na jej zaspokojenie. Rodzic swoim zachowaniem może wręcz utrudniać dziecku zaspokajanie coraz silniej dochodzącej do głosu potrzeby, przez co samo zadanie stanie się szczególnie trudne dla dziecka, a wynikające z niemożności zaspokojenia potrzeby uciążliwe zachowania dziecka mogą być bardzo silne i nieadekwatne do wieku. Przetrwały, towarzyszący stylowi wychowania nadmiar troski i opieki dziecko będzie odbierać jako brak zaufania do jego kompetencji, brak wiary w nie, co będzie odczytywać jako „to dla mnie za trudne”, „nie poradzę sobie z tym”. W takim przypadku może nie tylko zabraknąć dziecku siły do wykonania kroku w stronę niezależności i samodzielności,ale również może ucierpieć na tym jego poczucie własnej wartości oraz wiary w siebie, we własne możliwości. Osiągnięcie autonomii pozwala dziecku rozwinąć w sobie pewność siebie i poczucie własnej skuteczności, dzięki czemu staje się ono człowiekiem przystosowanym do życia zarówno samodzielnego, jak i w społeczeństwie. Im więcej okazji w życiu dziecka do podejmowania własnych decyzji oraz dokonywania wyborów, tym większe szanse, że w przyszłości dobrze poradzi sobie w prostszych i trudniejszych sytuacjach. Z nauką przez doświadczenie związane jest ponoszenie konsekwencji popełnianych błędów. Doświadczanie licznych porażek w okresie wczesnego dzieciństwa pozwala przeżywać je we wspierającym towarzystwie rodziców, którzy są chętni i gotowi do interwencji oraz wsparcia, jeśli zaistnieje taka konieczność.

 

Nauka samodzielności

Jak najlepiej nauczyć dziecko bycia samodzielnym? Odpowiedź jest bardzo prosta: nie uczyć.Wraz z pojawieniem się w okolicy drugich urodzin potrzeby autonomii następuje naturalny proces rozwoju samodzielności. Rolą rodzica jest niezakłócanie jego przebiegu, czyli umożliwianie dziecku uczenia się poprzez obserwację, naśladowanie i doświadczanie. Jedyną pracą jaką rodzic powinien wykonać w tym obszarze jest praca nad sobą samym, bowiem samodzielność dziecka jest silnie skorelowana z przestrzenią do jej rozwoju stwarzaną przez rodzica. To w niej dziecko spotyka się z zadaniem, które ma wykonać samo w towarzystwie uważnego rodzica, od którego dobrze by usłyszało, że ten w nie wierzy i może liczyć na jego pomoc.

Samodzielność w ubieraniu się, myciu, jedzeniu, zabawie czy robieniu porządku przekłada się na niezależność w myśleniu, formułowaniu celów, wyciąganiu wniosków, podejmowaniu decyzji, dokonywaniu wyborów i poszukiwaniu sposobu rozwiązania zadania. Wspierając dziecko w rozwoju autonomii warto mieć na uwadze, że jest to bardzo długi i skomplikowany proces.

 

Samodzielne wykonywanie zadań i podejmowanie decyzji wpływa na rozwój:

  • poczucia sprawstwa,
  • myślenia przyczynowo–skutkowego,
  • poczucia własnej wartości,
  • wiary we własne możliwości,
  • motywacji wewnętrznej,
  • zaufania do otaczającego świata,
  • inteligencji emocjonalnej,
  • odpowiedzialności za siebie i swoje postępowanie,
  • kompetencji społecznych.

 

Filary samodzielności:

  1. czas – cierpliwe ćwiczenie bez pośpiechu,
  2. niewyręczanie – pomagamy dziecku tylko wtedy, kiedy poprosi,
  3. wybór – możliwość samodzielnego podejmowania decyzji,
  4. uważność – zauważamy i nazywamy postępy dziecka, nie komentujemy niedociągnięć,
  5. zaufanie – wiara w kompetencje dziecka i zachęcanie go do podejmowania kolejnych prób w nabywaniu nowych umiejętności.

 

Istota zasad, norm i granic

W poczuciu wolności i niezależności towarzyszących rozwijaniu samodzielności u dziecka bardzo łatwo o przekroczenie bądź naruszenie granic innych osób. By nauczyć się bycia sobą w swej świadomej własnej wolności, nie naruszając dobrostanu innych osób, dziecko potrzebuje wsparcia ze strony rodziców. Warto zadbać, żeby w domu były jasne i czytelne dla wszystkich zasady, normy,granice. Inaczej mówiąc należy stworzyć mu bezpieczną przystań, jaką będzie dom.Czas dzieciństwa to okres eksperymentowania, odkrywania, poznawania siebie i otaczającego świata. Nie należy odbierać dziecku radości i satysfakcji z autonomicznie podejmowanych decyzji związanych z własnym wyglądem, czasem, życiem, nawet jeśli w naszym odczuciu są one błędne,nietrafione czy się z nimi nie zgadzamy, o ile oczywiście nie ważą one na jego zdrowiu. Najlepszą reakcją rodzica na przekraczanie granic bezpieczeństwa jest spokojna, empatyczna rozmowa, wyjaśniająca zasady i podjętą przez rodzica decyzję, która oczywiście może się nie spotkać i najpewniej się nie spotka z dziecięcą aprobatą. Najlepszym wsparciem dla dziecka ogarniętego silnymi emocjami wywołanymi odmową rodzica jest towarzyszenie mu w ich przeżywaniu, bywa, że nawet bez słów i zawsze bez rad, chyba że ono samo o nie poprosi.

 

Jak zachęcić dziecko do bycia samodzielnym?

  1. pozwalamy dziecku na bycie samodzielnym,
  2. obserwujemy i podążamy,
  3. umożliwiamy mózgowi samodzielne uczenie się poprzez swobodną eksplorację otoczenia,
  4. unikamy oceniania i porównywania dziecka do innych,
  5. udzielamy dziecku pomocy, kiedy o nią poprosi, nawet w sytuacjach w których wiemy, że potrafi to samo zrobić,
  6. unikamy w odmawianiu słowa „nie”, kiedy to tylko możliwe próbujemy zastąpić „nie”, słowem „tak”. Np. kiedy dziecko pyta: „Czy pójdziemy na plac zabaw?” możemy zamiast: „Nie. Najpierw zjedz obiad.”, odpowiedzieć: „Tak. Tylko najpierw zjedz obiad.”,
  7. nie odpowiadamy za dziecko. Pozwalamy mu samemu odpowiadać na zadawane przez innych pytania,
  8. nie mówimy o dziecku przy dziecku. Mówienie o kimś w trzeciej osobie w jego obecności powoduje zanik poczucia bycia indywidualną jednostką i rozwój podejścia przedmiotowego,
  9. akceptujemy uczucia i potrzeby, w tym zmieniania planów, jeśli jest to możliwe. Np. Dziecko mówi: „Nie chcę iść na zakupy. Możemy zostać w domu?”, zamiast: „Nie, musimy iść!” należy odpowiedzieć „Wiem, że chciałbyś / -abyś zostać w domu, jesteś zmęczony / -a. Może pójdziemy później, a teraz chwilę odpoczniesz? Na co masz ochotę?”,
  10. udzielamy informacji. Dziecko pyta: „Pójdziemy dzisiaj do kina?”, zamiast odpowiadać: „Nie, nie pójdziemy,” wyjaśnij dlaczego: „Popołudniu przychodzi do nas babcia.”.

 

Przeszkody w rozwoju samodzielności

Wraz z rozwojem dziecka rola rodzica się zmienia, co nie oznacza, że ulega umniejszeniu. Rodzice odgrywają znaczącą rolę w życiu dziecka, ale ich postawa nie powinna ograniczać rozwoju samodzielności młodego człowieka, której uczymy się na każdym etapie rozwoju. Relacja rodzic dziecko jest relacją na całe życie i wiedząc o jej randze i wyjątkowości, dorośli powinni szczególną uwagę zwrócić w głąb siebie, zadając sobie pytanie: jakie własne potrzeby zaspokajam w relacji z moim dzieckiem? Odkrycie i nazwanie tych potrzeb pomoże w odnalezieniu dostępnych strategii na ich zaspokajanie, niekoniecznie związanych z relacją z dzieckiem. Dla przykładu, jeśli rodzic nadmierną uwagę przywiązuje do planowania życia swojego dziecka, zarządza jego czasem wolnym,ogranicza bądź narzuca kontakty towarzyskie, najprawdopodobniej nie tylko odbiera dziecku wolność wyboru i decydowania o sobie samym, ale także zaspokaja tym swoją potrzebę kontroli.Strategią na zaspokojenie potrzeby kontroli u tego rodzica stało się kontrolowanie życia jego dziecka. Taka postawa rodzicielska będzie skutecznie utrudniała dziecku rozwijanie w sobie samodzielności i niezależności.

Bardzo często rodzice nieświadomie ustawiają dziecku przeszkody na jego drodze do samodzielności.Poza wspomnianą powyżej strategią na zaspokajanie potrzeby kontroli są nimi: pośpiech,potrzeba porządku, ograniczanie dziecięcej potrzeby eksploracji otoczenia, narzucający ton myślenia i działania, strofowanie, utrudnianie podejmowania decyzji i samodzielnych wyborów.

 

Przykłady wypowiedzi rodziców, które przeszkadzają w ćwiczeniu samodzielności:

  • To za trudne dla Ciebie…
  • Daj, poprawię to…
  • Pospiesz się…
  • Mówiłam/-em, że tak będzie…
  • Jak to nie umiesz? Przecież to proste…
  • Nie teraz. Nie widzisz, że pracuję?
  • Jesteś za mały…
  • Uważaj, bo zrobisz sobie krzywdę…
  • Zajmie Ci to wieki. Ja to zrobię…
  • Pobrudzisz się…
  • Zostaw, bo nabałaganisz…
  • Nie ruszaj, bo zniszczysz…
  • Źle…
  • Niedobrze…
  • Zmień to…
  • Popraw…
  • Zaczniemy się uczyć od jutra, dziś musimy już się zbierać do wyjścia/sprzątania/spania…

 

Powyższe słowa bardzo ograniczają samodzielność dziecka, odbierają mu możliwość sprawdzenia własnych kompetencji. Najczęściej takie komunikaty są wyrazem lęku rodzica i braku wiary w możliwości dziecka, nie są odpowiedzią na realne zagrożenie czy niebezpieczeństwo. Chcąc doceniać wysiłki młodego człowieka i wspierać go w samodzielności w taki sposób, by nie przelewać na niego rodzicielskich lęków możemy mówić:

  • Widzę, że ciężko pracujesz…
  • Podoba Ci się Twoja praca?
  • W czym mogę Ci pomóc?
  • Przyjdę do Ciebie za 10 minut…
  • Co możesz teraz zrobić?
  • Jaki masz pomysł?
  • Wiem, że to potrafisz…
  • Jestem tutaj, gdybyś potrzebował /-a mojej pomocy…
  • Czy czujesz się bezpiecznie…?
  • Czy jesteś pewien, że to słuszna decyzja?
  • Czy to jedyne rozwiązanie…?

 

W ten sposób uczymy dziecko wsłuchiwać się jego wewnętrzny głos, dostrzegać sygnały ostrzegawcze, pomagamy mu zbudować zaufanie do własnych kompetencji i wskazujemy właściwy sposób oceny ryzyka i zagrożeń.

 

Jak rozmawiać z dzieckiem o konsekwencji podejmowanych przez nie decyzji?

Jednym z lepszych sposobów pokazania dziecku, że każdy wybór pociąga za sobą wybory i uświadomienie mu ich konsekwencji, jest porozmawianie z nim o odpowiedzialności. Partnerska rozmowa pomoże mu zrozumieć, że nie tylko ma wpływ na rzeczywistość, ale że może ją również kreować poprzez podejmowaniu własnych decyzji. Rozmawianie z dzieckiem o odpowiedzialności za siebie samego uświadamia mu, że pozbawione rodzicielskiej kontroli i obecności dalej może czuć się bezpiecznie, jeśli tylko wie i pamięta, jak należy się zachować, potrafi przewidzieć konsekwencje,a w ostateczności zwrócić się o pomoc.

 

Podsumowanie

Ograniczanie autonomii dziecka, a także niestosowanie zachęty do bycia samodzielnym, utrudnia jego późniejsze funkcjonowanie w dorosłym życiu oraz społeczeństwie. Dorośli jako opiekunowie są grupą odpowiedzialną za wychowanie i ukierunkowanie dziecka na Człowieka pewnego siebie,o własnych poglądach, twardo stąpającego po ziemi, lubiącego siebie i wierzącego we własne możliwości, który nie boi się wyzwań i potrafi walczyć o siebie nawet w najtrudniejszych okolicznościach.Reasumując, z uważnością na dziecko powinniśmy szanować jego autonomię, pozwalać na eksperymenty, dokonywanie odkryć, upadanie i wstawanie. Powinniśmy dać sobie i dziecku więcej czasu, pozbyć się perfekcjonizmu, otworzyć się na wizję świata inną niż nasza własna, by móc w następnych latach, w dorosłym życiu dziecka obserwować, jak wiele czystej radości przynosi mu samodzielność.